2014/10/29

My defect


Zapewne większość z Was (albo nawet nikt) nie miał zielonego pojęcia o tym, że noszę okulary korekcyjne. Ale nie noszę, a raczej czasem zakładam. Od dawna wiedziałam, że mam wadę wzroku. Z daleka nie widzę po prostu nic, wszystko jak za mgłą, ale się tym nie przejmowałam bo przecież nikt nie widzi idealnie. Wydawało mi się, że taka wada jest w porządku i nie trzeba nic z nią robić, a ja nie mam ochoty wydawać pieniądze na jakieś bezsensowne okulary. Rok temu, kiedy trochę uzbierałam powiedziałam sobie, że od razu pójdę do okulisty. Tak się stało i voila. Prawe oko: - 1,25 lewe: - 0,5. Spora różnica, wiem dlatego to jest najgorsze. Czytałam też trochę, że w takich przypadkach mózg nie jest już zdolny do tego by przyzwyczaić oczy do innego widzenia i wada już nie jest wyleczalna, przynajmniej u dorosłej osoby. Dostałam zalecenie by nosić je jak najczęściej, ale wiadomo, że nie zawsze się da i przede wszystkim chce. Nosiłam je do szkoły, ale to i tak tylko na lekcjach. Kiedy pisałam coś w zeszycie, albo siedzę na komputerze widoczność jest nieznośna, kręci mi się w głowie, obraz dziwnie przeskakuje, więc tak jak mówię: noszę je tylko w konieczności, takiej jak: kino, lekcje, teraz wykłady na studiach, ewentualnie spacery i praca. Znajomi (i nie znajomi owszem, bo podczas pracy jako kelnerka usłyszałam milion komplementów na mój temat właśnie wtedy gdy miałam na sobie okulary, od osób starszych jak i młodych) mówią, że naprawdę mi pasują. Moja twarz wygląda poważniej i przede wszystkim schludniej. Rzeczywiście, może coś w tym jest, czuję się w nich bardzo dobrze i nawet sama sobie się podobam.


2014/10/22

Multi colored autumn

Na początku miało nie być tak kolorowo, ale jak szaleć to szaleć. Wszystko ze sobą fajnie współgra (ku mojemu zaskoczeniu) i o to chodziło! Wygodnie i ciepło, bo to był najzimniejszy dzień w którym miałam przyjemność robić zdjęcia. Tak, wiem że gorsze dni przede mną ale skoro mój blog to przetrwa, to ja również :) 
Sweterek ze sklepu shclothes.pl, tak samo jak ten z poprzedniego posta. Dopasowany prawie, że na mnie. Zapraszam do przeglądania ich asortymentu. Buty to dość nowy nabytek i teraz jakoś też nie mogę się z nimi rozstać. Hm, chyba czas się zaopatrzyć znów w nową parę butów. Spodnie natomiast mogą sprawiać wrażenie jakby nadawały się tylko na lato, ja natomiast lubię kombinować i nie mam zamiaru szufladkować moich ubrań tak jak kiedyś to robiłam wcześniej. Chociażby dla przykładu: czapka którą będę nosić i latem i zimą!

2014/10/18

All this blue

Miałam dodać tego posta nieco później, ale po co czekać skoro sobie czeka na dodanie, a ja lubię Was rozpieszczać a przy okazji siebie tworząc nowe stylizacje. Kiedy dzisiaj wyszłam na dwór myślałam że zamarznę, dosłownie! Mimo dżinsów szczypały mnie nogi z zimna i nawet czapka nie sprawiła, że było mi jakoś cieplej. Szybko uciekliśmy do domu z chłopakiem, by zaszyć się w ciepłym mieszkaniu i już nigdzie dzisiaj nie wychodzić. Odwiedziny dziadków oczywiście przyniosło za sobą mnóstwo jedzenia (które już nie mieści się ani w zamrażarce ani w lodówkach, zresztą w szafkach też już nie) a także słodkości.
Sweter i naszyjnik pochodzą ze sklepu shclothes.pl, gdzie dorwałam właśnie te rzeczy. Niebieski sweterek jest idealny na zimę. Bardzo mocno grzeje i dodatkowo jest z czystej wełny. Naszyjnik natomiast jest dość skromny i chyba dlatego mi się jakoś spodobał, bo przecież trzeba mieć różnorodne rzeczy w szafie, zgodzicie się ze mną?
Nie wspomniałabym o najważniejszych chyba w tych zdjęciach! Okulary korekcyjne! Tak noszę je na wykładach, do kina i czasem na spacery, ponieważ mam wadę wzroku. Ale o tym więcej dowiecie się niedługo bo mam zamiar przygotować o tym post, więc zapraszam wszystkich do obserwowania. Dziękuję, że ciągle Was przybywa, nawet nie wiecie jak się cieszę z tego powodu!


2014/10/15

Liebster blog award + 7 facts about me

Nie za bardzo bawię się w tego typu posty, ale postanowiłam, że w końcu muszę się tego podjąć (dostaję za dużo nominacji). Po za tym trafiły się fajne pytania, więc czemu by nie odpowiedzieć? Trochę mnie poznacie a przy okazji będziecie mogli wysyłać do mnie kolejne pytania, tylko że tym razem kierujcie je na mejla. Zmienię zasady, albo po prostu zrobię to po swojemu. Przyjmuję obie nominacje, jednak ja nie będę nominować kolejnych blogów, jeżeli chcecie możecie przecież sami stworzyć swój własny zestaw pytań, albo po prostu odpowiedzieć na te same co ja.

Pierwsza nominacja jest od szmaragdoweoczko.blogspot.com której dziękuję, bo w końcu trafiły się dość fajne pytania. Uprzedzam też, że nie jestem w tym dobra, w precyzowaniu odpowiedzi tak by były i dość oczywiste i logiczne. Wybaczcie mi to.



2014/10/12

Big marine

Bardzo jesiennie. Chodzimy na zdjęcia póki jeszcze możemy, ale naprawdę zaczynam się martwić jak to będzie wyglądało później. Każdy dzień w tygodniu mam zaplanowany i raczej póki co nie ma luki, którą mogłabym wypełnić zdjęciami. Ale wiadomo, że dla chcącego nic trudnego, a ja bardzo chcę prowadzić bloga więc na pewno będę brnąć do przodu z tym wszystkim.
Marynarka którą mam na sobie była upolowana niedawno w lumpeksie i to zapewne Was nie dziwi, bo ostatnio często do nich zaglądam i im częściej wynajduję fajne perełki, tym bardziej mi się do nich chce chodzić. Wiadomo: apetyt rośnie w miarę jedzenia. Sweter to ten, który jakiś czas temu też zrobił furorę, gdy pokazywałam go w nowościach, pochodzi ze sklepu gabciuch.pl. Naszyjnik z pereł natomiast jest moim ulubieńcem jeżeli chodzi o biżuterię. Jest wielki i zwraca na siebie uwagę, a ja to lubię, taki i wiele innych, które również są bardzo ciekawe znajdziecie na kollczyk. I na koniec wspomnę o okularach przeciwsłonecznych, które jak widać zawsze się przydadzą, nie tylko latem ale i jesienią. Dzięki nim stylizacja nabiera charakteru.
+ Mam dla Was kod rabatowy na całe zakupy w gabciuch.pl: -20%, nie łączy się z innymi kodami i nie obejmuje przecenionych produktów. Ważny do 31.12.14r. KOD: effectplacebo




2014/10/08

Grille everywhere

Wracam do żywych! Ale żeby nie zapeszać powiem, że to jest bardzo, bardzo powolne i dalej tak samo bolesne. Już nie chodzi nawet o to, że wszystko zwaliło mi się na głowę na raz: mieszkanie, opłaty, praca, Internet, sprawy związane ze studiami (a jest ich milion, bo ciągle coś zmieniają), to jeszcze zasypują nas pracami domowymi, co też nie sprzyja wolnemu czasu. Na domiar tego zajęcia mam tak rozłożone, że jedynie co: wracam do domu, odgrzewam jedzenie w pośpiechu i wracam na uczelnie, tyle w temacie. Resztę zażaleń i skarg poznacie w kolejnych postach :)
Bluzka którą mam na sobie, pochodzi ze sklepu bloozka.pl i jest naprawdę fajna. Chociażby dlatego, że jest to połączenie koszuli ze sweterkiem, wiadomo że tak się nosi, więc ja mam o tyle łatwiej i szybciej, że zestaw już gotowy. Botki kupiłam w Hiszpani i naprawdę je uwielbiam, chociażby przez te frędzle. Kurtka natomiast zakupiona została w second-handzie za parę złotych. Super krata, super rękawy i bardzo ciepła, jak na jesień idealna, nie rozstaję się z nią: dosłownie! Bransoletka z koralikami stała się już tak popularna, że nie wypada jej nie mieć, cudownie gdy jeszcze możemy wybrać kolor koralików, wzór zawieszki a nawet rozmiar dopasowany do nadgarstka, moja pochodzi z Syllvien Biżuteria, zapraszam na jej stronkę.


2014/10/04

Must have shoes part 1

W tym poście pokażę Wam buty, które są na swój sposób kultowe, które wyrobiły sobie naprawdę dobrą opinię na całym świecie i w których kochamy się na zabój (no, może nie wszyscy we wszystkich). Jak też wiadomo, wyrabiając sobie dobrą opinię, markę ceny też na pewno nie będą małe i takie właśnie nie są. U mnie to na pewno koszt tych butów są jedynie przeszkodzą w posiadaniu ich wszystkich, ale powoli, małymi kroczkami zakupuję je po kolei. Dalej będę się starać odkładać na nie po każdej wypłacie, by powiększać swoją kolekcję o te oryginalne, świetne jakościowo buty, które powinien mieć każdy, chociażby po jednej parze z każdego rodzaju. Przedstawię Wam moje ulubione wzory, a także inspiracje. Zaczynamy z pierwszym takim postem, oczekujcie kolejnych!
+ Wiem, że mnie tutaj ostatnio nie ma, ale jak wspominałam: nie mam Internetu. Jest właśnie weekend, ostatni mój wolny weekend więc przyjechałam do siebie. Szybko natomiast wracam do mieszkania i znów muszę wdrożyć się w tą całą naukę, te nie równo ułożone zajęcia, hiszpański, łaciński, angielski w stopniu zaawansowanym i wiele wiele innych. Od przyszłego tygodnia jeszcze zacznę pracę, ale gdzie to też się dowiecie w swoim czasie. Oficjalnie jestem robotem, hej ho!
++ A mam tyle rzeczy dla Was do pokazania, że głowa mała. I tyle stylizacji do obcykania, że nie wiem czy nadrobię to w tym roku jeszcze, haha. Trzymajcie za mnie kciuki i by w przyszłym tygodniu w końcu założyli nam Internet.

1. HUNTER
Kalosze to rzecz oczywista. Chyba każdy z nas, gdy był mały biegał w kolorowych gumakach po ulicach, bo przecież to były jedyne buty które nie przemakały, a że kosztowały nie dużo rodzice zawsze zakładali nam je na nogi w deszczowe dni i nie musieli się już o nic martwić. Teraz kiedy jesteśmy starsi, też możemy je nosić, niekoniecznie tylko wtedy gdy leje za oknem. Huntery wyglądają na pozór normalnie, ale to właśnie one pasują do wszystkiego. Możemy zakładać je do szortów na festiwale, do dżinsów i płaszczy, wystarczy odpowiedni kolor naszych wymarzonych butów. Cena: od 300 do 600 zł

http://img.szafa.pl/ubrania/0/011389182/1344675233/czarne-huntery.jpghttp://imworld.aufeminin.com/dossiers/D20110907/kalosze-damskie-czerwone-2-151521_L.jpg