Tak wiem, dzisiaj nie jest czwartek a poniedziałek. Posty będą się pojawiać prawdopodobnie trochę częściej, ze względu na ich różnorodność i to, że mam trochę czasu. Zaczynamy! Byłam w Ustce, ale to już wiecie. Kto nie wie, niech przejrzy parę postów wcześniej. Tam wyjaśniłam dlaczego jadę, gdzie, po co, dlaczego. I te same odpowiedzi uzyskacie w innym poście dotyczące dlaczego wróciłam tak szybko itp. Nie będę się powtarzać, więc poniżej macie parę zdjęć, które udało mi się zrobić zaledwie przez te parę dni mojego pobytu.
Nie na zwiedzałyśmy się dużo, dlatego jest nam trochę smutno z tego powodu. Ale myślałyśmy, że będziemy mieć na to aż 4 miesiące, więc w pierwsze dni nie rwałyśmy się tak bardzo. Spacery nad Promenadę Nadmorską były dość częste i tam łapałyśmy wi-fi by wejść chociaż na moment. Ale od początku! Miałyśmy dwuosobowy, przyjemny pokoik w domu wczasowym KINGA. MTV, Viva i Eska działały cały czas, więc muzyka towarzyszyła nam na okrągło. Okropna była pogoda, na nią trzeba narzekać. Wzięło się całe walizki letnich ubrań, a tych na chłodniejsze dni zaledwie ze dwie bluzy, dwie pary spodni? Nie chciało się wychodzić, odechciewało się wszystkiego. Na plaży byłyśmy ze dwa razy, walcząc z uciążliwym piaskiem w butach :) Co więcej mogę powiedzieć? Nie spodziewałam się, że mieszka tam aż tylu ludzi. Nie jest to typowe miasteczko dla turystów i to też było dość uciążliwe, ponieważ do morza miałyśmy ładny kawałek maszerując koło bloków, sklepów spożywczych i nikt nawet nie powiedziałby, że jesteśmy nad morzem.
Relacja bardzo krótka, ze względu, że nie planowałam takiej. Gdyby były jakieś pytania, to śmiało możecie je zadawać. Zdjęć też nie ma dużo, bo aparatu ze sobą nie zabierałam prawie w ogóle, gdyż nie chciało mi się go taszczyć. Po więcej zdjęć zapraszam zaś na INSTAGRAM, tam są też z telefonu, więc trochę ciekawsze. Czy wyjadę nad morze jeszcze w tym roku? Ciężko to stwierdzić, ale się na to nie zapowiada. Brak pieniędzy, a kiedy już one będą nie będzie czasu. Co będzie to się okaże! Już nie raz przekonałam się, jak wszystko może diametralnie się zmienić, a Wy skoro tutaj jesteście i to czytacie, to także już to wiecie! Trzymajcie za mnie kciuki by przetrwać ten sezon jak najlepiej, a ja życzę Wam tego samego. Buźka.
______________________________
Dziś byłam natomiast w Olsztynie z chłopakiem. Chciałam dorwać strój kąpielowy, gdyż moje piersi powiększają się tak szybko i niespodziewanie, że żaden z trzech stroi już nie pasuje, oczywiście mówię o górze. Niestety mojego wymarzonego z H&M nie dorwałam, gdyż został wykupiony. Zdesperowana udałam się do innych sklepów i bingo! Znalazłam piękny, koronkowy z falbaną. Oczywiście dół w rozmiarze S jak zawsze, a góra w rozmiarze L. Dorwałam też śliczną koszulę, ostatnią taką na wieszaku, dżins z połączeniem mgiełki. A także spontanicznie, body które będzie miało milion zastosowań, już to wiem. Mam w głowie dość ciekawą i oryginalną sesję w nim, więc śledźcie mnie na bieżąco. Musi być tylko ciepło i muszę być nad jeziorem u chłopaka. Do napisania!
koszula - Sinsay
bikini - Sinsay
body - New Yorker
Świetne body :). Bardzo fajne zakupy i zdjęcia ;).
OdpowiedzUsuńUuu body mega :) KOSZULA kocham koszule tylko tyle powiem :)
OdpowiedzUsuńI czekam na sesje z bodami :)
Mi najbardziej podoba mi się koszula - ciekawe połączenie materiałów :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że miło spędziłaś czas:)
OdpowiedzUsuńextra body <3
OdpowiedzUsuńwpadam z rewizytą :)
OdpowiedzUsuńdołączam do grona obserwatorów, choć technicznie to na razie jakieś błędy występują ;)
a ja właśnie wybieram się nad morze w piątek :)
Rewelacyjna koszula! :* Tez polowałam nad jednym ze strojów w h&m ale już nie było.. może ten sam ? ;) Koronki na lato są idealne :) buziaki :* I dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńAch, chciałabym gdzieś wyjechać, ale jak zwykle brak czasu i pieniędzy..
OdpowiedzUsuńŚwietna koszula! Też poszukuję stroju, póki co żaden nie przypadł mi do gustu ;c
Oj! Sinsay ♥ Bardzo śliczny strój. A koooszula cudna ( ; Świetny blog. Zapraszam również do siebie, może przypadnie do gustu ^.^ http://photography-by-mb.blogspot.com/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna ta koszula z Sinsay ;-)
OdpowiedzUsuńśliczna koszula i strój :D
OdpowiedzUsuńmam zaszczyt byc 100 obserwującym ;D
OdpowiedzUsuńświetne zakupy, bikini boskie!
dziękuję za komentarz na moim blogu,
mam nadzieję że odwdzięczysz się obserwacją :)
http://maayhappy.blogspot.ie/
koszula z sinsaya marzenie !!! :))
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa i w moich kolorach
zapraszam na mojego bloga
Bardzo ładne body :)
OdpowiedzUsuńjakie sliczne te dwuczesciowe bikini! <3 pozdrawiam i zapraszam do siebie + obserwujemy? :)
OdpowiedzUsuńhttp://aguulek.blogspot.com/
Szkoda, że nie byłaś tam dłużej ;/ Ale trzymam kciuki abyś fajnie spędziła wakacje!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta koszula! *.*
Świetna relacja :) A zakupy bardzo udane!!! Świetna koszula!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!!!! :):):)
wyszło jak wyszło, ale wakacje przed nami i wszystko jeszcze sie fajnie ułoży ;) bardzo udane zakupy :)))
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Strój jest świetny :) ach te urlopy i ich uroki :)
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy, najbardziej podoba mi się koszula - muszę ją mieć! :))) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńBikini jest wspaniałe
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny
Oczywiście możemy obserwowac, ja Cię już dodałam
body jest ekstra ;) Ja uwielbiam zakupy, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBosh zakochałam się w tym bikini .;)
OdpowiedzUsuńFajne fotki ;D
OdpowiedzUsuńcudowne body! :*)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia ... szkoda że pogoda wam nie wypaliła :(
OdpowiedzUsuńŚwietne body! :)
OdpowiedzUsuńByłam raz z przyjacielem w Ustce bo On ma tam babcie, i zakochałam się w tamtejszym zachodzie słońca <3
OdpowiedzUsuńnoemisoul.blogspot.com
koszula i body są świetne, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńsuper body ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sinsay! Głównie za ceny ;)
OdpowiedzUsuńFajny mix :)
OdpowiedzUsuń