Rzęsy objętościowe są coraz bardziej popularne. Może niektórzy (Ci co są ze mną już dłuższy czas) pamiętają moje pierwsze rzęsy robione metodą 1:1, później 2:1 i od tamtej pory moje wizyty u Uli były już regularne i oczywiście dalej są! Teraz zdecydowałam się pójść o krok dalej, ale Ula zaproponowała totalne szaleństwo, które nazywa efekt ''Hollywood'', teraz już wiem co miała na myśli. Dokładniej rzęsy: 3,4,5,6,7:1. Dla porównania zobaczcie post z rzęsami 2:1 TUTAJ. Według mnie różnica jest ogromna! Czas wykonania jest taki sam, a efekt sto razy lepszy! Oczywiście wszystko zależy od preferencji, jeżeli chcecie zrobić sobie rzęski po raz pierwszy to zacznijcie na spokojnie 1:1 lub 2:1 i dopiero później zaszalejcie tak jak ja :) Szczerze, nie mogę doczekać się już kolejnej wizyty. I nie, moje rzęsy jeszcze nigdy nie ucierpiały, ale o tym wszystkim dokładnie możecie poczytać w moim poście o rzęsach 2:1. Gdybyście miały jakiekolwiek pytania to przekierowuję Was do Uli TUTAJ.
Świetne rzęsy zazdroszczę, sama bym nie zrobiła, bo bała bym się, że mi moje wypadną :D
OdpowiedzUsuńNiezły efekt. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz te rzęsy, ja kiedyś robiłam przez kilka miesięcy 1:1 po jakimś czasie miałam uczulenie, a w dodatku po tych rzęsach moje były w opłakanym stanie...praktycznie nic z nich nie zostało :(
OdpowiedzUsuńhttp://fashionelja.pl
piękne rzęsy :))
OdpowiedzUsuńEfekt naprawde mi sie podoba. No... bo efektowne są, po prostu;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńAle firanki :D
OdpowiedzUsuńWow, efekt świetny :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt, ale tak naprawdę już 1:1 całkowicie zmieniają spojrzenie. I uzależniają;)
OdpowiedzUsuńpiękne są !!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńboooskie rzęsy <3
OdpowiedzUsuńwww.qamille.blogspot.com
Wspaniały blog! Zapraszam do mnie: http://mademoiselleeee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń